GRUZJA: SWETI CCHOWELI – KOLEBKA GRUZIŃSKIEGO CHRZEŚCIJAŃSTWA

Dominantą w centrum, a zarazem najważniejszym miejscem w 7,5 – tysięcznym dziś mieście Mccheta, dawnej stolicy Gruzji położonej w widłach rzek Aragwi i Mtkwari (Kury), odległym od stołecznego Tbilisi o około 20 kilometrów, jest katedra Sweti Cchoweli, co znaczy Drzewo Życia. Jest to kolebka gruzińskiego chrześcijaństwa i siedziba „od zawsze”, tj. od roku 337 (326 wg. tamtejszego Kościoła), gdy religia ta, przyniesiona z Kapadocji przez Apostołkę Gruzinów, św. Nino (ok. 268-340) stała się tu religią państwową, najpierw najwyższych kapłanów, a następnie, także współcześnie katolikosa, czyli zwierzchnika, Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego i Apostolskiego.

 

    Przyjechałem tu po raz trzeci w ciągu już ponad półwiecza, aby tym razem bez turystycznego pośpiechu odświeżyć wrażenia ze znanych miejsc oraz poznać nowe. Także z przeszłości i współczesności tej wspaniałej świątyni. Największej średniowiecznej w Gruzji. I za każdym razem widzę nie tylko co się tu zmieniło. Gdyż ten żywy zabytek i miejsce kultu jest przedmiotem stałej troski kleru i państwa. Ale oglądam coś nowego – chociażby kolejne, pominięte wcześniej freski i ikony, czy średniowieczne płaskorzeźby na murach i wieży świątyni.

 

    LEGENDA O TUNICE CHRYSTUSA

 

    Jej początki owiewa niezwykła legenda, mająca odniesienie do całego chrześcijaństwa i wszystkich jego odłamów. Przy czym nie jest to „wieść gminna”, lecz opowieść przekazywana oficjalnie przez gruziński Kościół, z której szczegółami mogłem zapoznać się dopiero obecnie, chociaż istotę poznałem już w czasie pierwszego tu pobytu. I niezależnie od realności tej legendy, warto ją, moim zdaniem przytoczyć.

    Oto, w skrócie, ona. Eleazar (Elizeusz), rabin gminy żydowskiej w Mcchecie, który przeniósł się do niej z Jerozolimy jeszcze w latach 70-tych p.n.e. otrzymał z rodzinnego miasta wiadomość o przygotowywanej kaźni Jezusa Chrystusa.

    Natychmiast pospieszył do Jerozolimy, ale zdążył dopiero na ukrzyżowanie.

    Był świadkiem śmierci na krzyżu, a następnie, zgodnie z tradycją, losowania wśród katów szat skazańca. Tunikę Jezusa w której prowadzony był na Golgotę, wylosował jeden z żołnierzy. Elizeusz odkupił ją od niego i zabrał ze sobą do Mcchety.

    W mieście tym miało miejsce, równocześnie z Ukrzyżowaniem w Jerozolimie, niezwykłe wydarzenie. Matka rabina usłyszała w swoim sercu uderzenia młotka, którym przybijano do krzyża ciało Jezusa i zadrżała ze strachu. Zdążyła tylko o Męce Pańskiej opowiedzieć córce Sydonii i zmarła.

 

W IV WIEKU ZBUDOWANO DREWNIANY KOŚCIÓŁEK

 

    Elizeusz po powrocie do domu usłyszał od siostry o śmierci matki i jej przedśmiertnych słowach. Opowiedział o tym, co widział na Golgocie i pokazał siostrze tunikę Jezusa. Ta przycisnęła ją do piersi, po czym upadła na ziemię bez zmysłów. Ponieważ nikt nie był w stanie wyjąć z rąk zmarłej mocno trzymanej tuniki, została pochowana z nią tajnie w królewskim ogrodzie w Mcchecie.

    Na jej grobie z czasem wyrósł potężny cedr. W trzy wieki później o wydarzeniach tych opowiedział apostołce Nino żydowski kapłan, potomek rabina Elizeusza.

    Ochrzczony przez nią, waz z żoną Naną, król Iberii Mirian III (265-342) postanowił na grobie, w którym znajdowała się tunika Jezusa, zbudować chrześcijańską świątynię.

    Dodam, że w jej krótkiej, oficjalnej historii od IV wieku, znajdującej się przy niej na tablicy UNESCO w kilku językach, nie ma nawet wzmianki o tej legendzie.

    Pomijając więc jej dalsze szczegóły, przechodzę do faktów historycznych potwierdzonych przez archeologów i historyków. Najpierw w obecnym miejscu katedry Sweti Cchoweli stanął w IV w. mały, drewniany kościółek, którego części zachowały się do naszych czasów.

 

KAMIENNE BAZYLIKI

 

    W latach 80-tych V wieku gruziński król Wachtang I Gorgasali (ok. 439-522) zbudował zamiast niego trójnawową kamienną bazylikę, której resztki odsłoniły prace wykopaliskowe w latach 70-tych XX w. Świątynia ta w ciągu kilku wieków ulegała kilkakrotnym uszkodzeniom i niszczeniu.

    Wykorzystując więc niektóre jej części, w latach 1010–1029, głównie za panowania króla Jerzego I (Gieorgija, 1014-1027), katolikos Gruzji Melchisedek I (był nim w latach 1012-1030 i 1039-1045) wzniósł na miejscu pierwszej bazyliki obecną katedrę. Też trójnawową, na planie równoramiennego krzyża, Sweti Cchoweli p.w. 12 Apostołów.

    Jej budowniczym był architekt Arsukidze. I ona ulegała częściowym zniszczeniom, które usuwano. M.in. w latach 1413-1440 król Aleksander I Wielki (panował 1412-1442) odbudował część zachodnią świątyni i zawaloną kopułę.

    Ale generalnie zachowała się w pierwotnym kształcie. Również w XV w. we wnętrzu katedry, w pobliżu Słupa Życia nad legendarną tuniką Jezusa, zbudowano niewielką kaplicę będącą kopią świątyni Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Także zachowaną do naszych czasów.

 

 

PŁASKORZEŹBY I STARE INSKRYPCJE

 

    Podobnie jak najstarszy tutejszy zabytek, stojąca po prawej stronie od wejścia kamienna chrzcielnica z IV wieku, w której chrzczono gruzińskich książąt i królów. Na murach i wieży katedry znajduje się wiele starych, wykutych w nich, lub wstawionych w nie, kamiennych płaskorzeźb.

    Przedstawiają one, m.in. na ścianie północnej prawe ramię jej budowniczego z dłutem w dłoni i wykutym gruzińskim tekstem, w tłumaczeniu:

    „Ramię Arsukidzego, sługi bożego, niech mu będzie przebaczone”. Według legendy król po zakończeniu budowy kazał mu bowiem odciąć prawe ramię, aby nie mógł już nigdy wznieść niczego równie wspaniałego.

    Zaś na ścianie wschodniej: „Kościół święty wzniesiony ręką uniżonego sługi Arsukidzego.     Niech jego dusza zazna spokoju, Mistrzu”. Większość pozostałych płaskorzeźb przedstawia zwierzęta, zwłaszcza lwy, ptaki oraz sceny biblijne. M.in. Ukrzyżowanie, różnych świętych, św. Jerzego na koniu pokonującego smoka, aniołki itp.

    Pięknymi, wspaniale zachowanymi dekoracjami, są również pędy, liście i kiście winorośli. Nad drzwiami wejściowymi do świątyni jest fresk Matki Bożej z Dzieciątkiem z dwoma aniołami po bokach. Wysokie i rozległe wnętrze świątyni, dosyć ciemne gdy nie jest rozświetlone żyrandolami, robi wrażenie chyba na każdym, kto do niego wchodzi.

 

IKONY, FRESKI, PŁYTY GROBOWE

 

    Nad ołtarzem głównym, w apsydzie za ikonostasem, jest wielki fresk Chrystusa z abrewiaturą grecką, namalowany w XI w. i odnowiony w końcu XIX w. Na ścianach mnóstwo ikon w różnych stylach i z wielu okresów historycznych. Te najcenniejsze są kopiami, gdyż oryginały przeniesiono do muzeum państwowego.

    Niewiele zachowało się fresków, zwłaszcza w dobrym stanie. Pochodzą one głównie z XVI – XVII wieku, ale w XIX w ściany wewnętrzne zostały otynkowane bądź pokryte kilkoma warstwami wapna. Wiele malowideł w rezultacie tego uległo bezpowrotnemu uszkodzeniu, część zdołano odsłonić i odrestaurować. 

    Najciekawsze przedstawiają sceny z chrystianizacji Gruzji.  Cennych i interesujących detali jest w świątyni mnóstwo.

Można je oglądać długo i nawet przychodząc do niej kilkakrotnie, zawsze znajdzie się coś nowego oraz ciekawego.

    W katedrze tej pochowani zostali iberyjscy i gruzińscy królowie, m.in. ostatni: Herakliusz II i Jerzy XII, patriarchowie, m.in. jej budowniczy Melchisedek I i Domenti II, a także przedstawiciele gruzińskiej arystokracji. Katedra stoi po środku dużego, kwadratowego placu. Otoczony jest on murem obronnym z dwiema bramami i 8-ma wieżami, wybudowanym z kamieni rzecznych i bloków bazaltowych w 1787 roku na polecenie króla Herakliusza II.

 

MURY OBRONNE

 

    Jedna z tych bram, zachodnia, pochodzi jeszcze z XI wieku, podobnie jak fragmenty pałacu Melchisedeka I. Wjazd zdobią umieszczone nad nim, po jego bokach duże, kamienne łby byków. Przylega do niej dzwonnica z wysoką, szpiczastą kopułą.

    W południowo – wschodniej części tego zespołu architektonicznego stoi dawny pałac katolikosa Antona II, w którym znajduje się obecnie muzeum historyczno – archeologiczne. Kilkumetrowej wysokości mury obronne mają od strony wewnętrznej, poniżej ich szczytów, „ścieżkę bojową” z miejscami dla obrońców oraz zachowane magazynki kamieni do miotania w najeźdźców.

    Od czasu mojego poprzedniego tu pobytu przed 10 laty, na korzyść zmienił się zarówno, bardzo obecnie zadbany, teren dookoła katedry wewnątrz jej murów, jak i na zewnątrz. Powstały miejsca do wypoczynku z ławkami, a także estetyczne ciągi handlowo – gastronomiczne.

    Mccheta jest bowiem miejscem pielgrzymek do Sweti Cchoweli i klasztoru Samtawro, o którym napiszę wkrótce osobno. Ale również celem przyjazdu turystów z całego świata, licznie odwiedzających to miasto oraz sąsiedni klasztor Dżwari na górze na lewym brzegu rzeki Aragwi. Najbliżej od Tbilisi położonych wspaniałych gruzińskich zabytków z Listy UNESCO.

 

Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top